ćwiczeniach chwile spędzali tam we dwójkę: Leon w środku z rymarzową, a Szczęsny przeważnie gruchał przy płocie, skąd po pewnym czasie mógł stwierdzić z całą pewnością, że do Potyrkowej chodzi porucznik Śniegocki, co też Stasia przyznała, wyrażając się o kapitanie dodatnio, jako o człowieku bardzo porządnym, tylko że to już poślad trochę stęchły, którego młody drób nie dziobie, a kapitanowa jest właśnie młodziutka, prosto ze szkół.<br>Ponieważ Szczęsny tam ciągle wystawał, porucznik Śniegocki zaczął się obawiać, że jest nasłany przez męża albo jeszcze gorzej - przez pułkowe panie, gdyż kapitanowa Potyrkowa była bojkotowana za wpływy "żydomasońskie", czyli "Wiadomości Literackie", w pułku zabronione