Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
moim imieniu, że przycisk wydostaniemy choćby z piekła. Chyba że przestał istnieć, ale i w takim razie przyniesiemy mu kawałki. To jest bardzo ciekawa historia, synku. W tym kamieniu jakiś duch jest zaklęty, to chyba fetysz ściągający na siebie pożądania wszystkich, którzy go zobaczą. To nie jest naturalna rzecz, aby pospolity przedmiot, nikomu w gruncie rzeczy niepotrzebny, przez tyle przechodził rąk w tak krótkim czasie. Powiedz Gabi, żeby się ładnie ubrała, i przychodźcie zaraz. Ja każę zaprzęgać.
Hubert powrócił sam, bo Gabi naprawdę nie miała w czym jechać do zamku.
Było trochę chmurno i pachniało deszczem. Matka oznajmiła, że dzień jest
moim imieniu, że przycisk wydostaniemy choćby z piekła. Chyba że przestał istnieć, ale i w takim razie przyniesiemy mu kawałki. To jest bardzo ciekawa historia, synku. W tym kamieniu jakiś duch jest zaklęty, to chyba fetysz ściągający na siebie pożądania wszystkich, którzy go zobaczą. To nie jest naturalna rzecz, aby pospolity przedmiot, nikomu w gruncie rzeczy niepotrzebny, przez tyle przechodził rąk w tak krótkim czasie. Powiedz Gabi, żeby się ładnie ubrała, i przychodźcie zaraz. Ja każę zaprzęgać.<br>Hubert powrócił sam, bo Gabi naprawdę nie miała w czym jechać do zamku. <br>Było trochę chmurno i pachniało deszczem. Matka oznajmiła, że dzień jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego