takie samo prawo do pracy w przedszkolach czy też z młodzieżą. Pomijając motywację religijną, która pozwala głębiej spojrzeć na ludzką płciowość, na małżeństwo, na powołanie człowieka do miłości, można z ogólnoludzkich względów dostrzec negatywne konsekwencje takiej postawy. Po pierwsze, ofiarami stają się najsłabsi, stają się nimi dzieci. Po drugie, taka postawa deprecjonuje znaczenie rodziny naturalnej. Społecznie patrząc, jest antyrodzinna. Dopiero bardzo powoli zaczynamy sobie zdawać sprawę z ceny, którą nam przyjdzie zapłacić za permisywizm ostatnich dziesięcioleci, a osłabienie rodziny jest tu sprawą kluczową. Coraz więcej danych dowodzi, że tak jak nie można bezkarnie niszczyć środowiska naturalnego, tak też nie można niszczyć