Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
do przyległego, pustego pokoju i zaraz wyszedł zamykając za sobą drzwi ruchem tak nieodwołalnym, iż Kazimierz uznał los swój za przesądzony.
Czas upłynął długi, zanim te drzwi znowu się otwarły.
Wszedł mężczyzna pięknej postawy, w granatowym długopołym surducie, który z trudnością mieścił w sobie okazały, należycie krągły korpus. Za nim postępowali dwaj oficerowie.
Kazimierz spod ściany patrzył na nich niepewnym wzrokiem.
- Ty się nazywasz Deczyński? - spytał pan w surducie stając pośrodku pokoju. Oczy jego spoglądały doprawdy łagodnie, a pulchny podbródek zwisał dobrotliwie między białymi różkami fatermorderów - - Tak... to ja...
Dwaj oficerowie uśmiechali się cokolwiek szyderczo.
- Ile masz lat? - rzucił znów pytanie
do przyległego, pustego pokoju i zaraz wyszedł zamykając za sobą drzwi ruchem tak nieodwołalnym, iż Kazimierz uznał los swój za przesądzony.<br>Czas upłynął długi, zanim te drzwi znowu się otwarły.<br>Wszedł mężczyzna pięknej postawy, w granatowym długopołym surducie, który z trudnością mieścił w sobie okazały, należycie krągły korpus. Za nim postępowali dwaj oficerowie.<br>Kazimierz spod ściany patrzył na nich niepewnym wzrokiem.<br>- Ty się nazywasz Deczyński? - spytał pan w surducie stając pośrodku pokoju. Oczy jego spoglądały doprawdy łagodnie, a pulchny podbródek zwisał dobrotliwie między białymi różkami fatermorderów - - Tak... to ja...<br>Dwaj oficerowie uśmiechali się cokolwiek szyderczo.<br>- Ile masz lat? - rzucił znów pytanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego