Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
w chwili, gdy już wyjmował pistolet, mechanicznie ściska swój fotograficzny aparat.
- Najpierw jest zasiek. Nakotłowali drutów po ziemi, to jest nic, bom przejście wyrobił, tylko za mną i niech panicz trzyma się mnie za but. Potem jest płot. Tam trzeba po ziemi, we wodzie. Reflechtor tu mgły nie weźmie i posterunki na wieży na nic, ale uważać trzeba, bo chodzą między drutami. Patrolują.
"Ach, racja, jest jeszcze druga linia drutów" - przypomina sobie Olo.
- Panicz zostanie na sośnie przed drugim płotem. A psów się nie bać, na nie jest sposób... Tu wszystkie wsie wysiedlili, spokój mają, że nie chce im się uważać
w chwili, gdy już wyjmował pistolet, mechanicznie ściska swój fotograficzny aparat.<br>- Najpierw jest zasiek. Nakotłowali drutów po ziemi, to jest nic, bom przejście wyrobił, tylko za mną i niech panicz trzyma się mnie za but. Potem jest płot. Tam trzeba po ziemi, we wodzie. Reflechtor tu mgły nie weźmie i posterunki na wieży na nic, ale uważać trzeba, bo chodzą między drutami. Patrolują.<br>"Ach, racja, jest jeszcze druga linia drutów" - przypomina sobie Olo.<br>- Panicz zostanie na sośnie przed drugim płotem. A psów się nie bać, na nie jest sposób... Tu wszystkie wsie wysiedlili, spokój mają, że nie chce im się uważać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego