Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Machina
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
komercyjne i spontanicznej kultury młodzieżowej dostrzec nie potrafi, zrozumieć nie mogę.

Ale dlaczego Liroy sprzedał pół miliona swego pierwszego Alboomu, a Kaliber 44 dochodzi do Złotej Płyty, choć nikt go nie promował specjalnymi standami w sklepach płytowych?

Być może dlatego, że ci ostatni przez swoich rówieśników i nieco młodszych kolegów postrzegani są jako mówiący ich własnym językiem.

Być może to właśnie hip hop jest miejskim folkiem ostatnich lat końca XX wieku. A rock?n?roll niech zdycha, jak rapuje Pan Maleńczuk?

W 1984 roku nie można było nagrać i wydać na własną rękę płyty ani zorganizować koncertu. Działała polityczna cenzura. Ale
komercyjne i spontanicznej kultury młodzieżowej dostrzec nie potrafi, zrozumieć nie mogę.<br><br> Ale dlaczego Liroy sprzedał pół miliona swego pierwszego Alboomu, a Kaliber 44 dochodzi do Złotej Płyty, choć nikt go nie promował specjalnymi &lt;orig&gt;standami&lt;/&gt; w sklepach płytowych?<br><br> Być może dlatego, że ci ostatni przez swoich rówieśników i nieco młodszych kolegów postrzegani są jako mówiący ich własnym językiem.<br><br> Być może to właśnie hip hop jest miejskim folkiem ostatnich lat końca XX wieku. A rock?n?roll niech zdycha, jak rapuje Pan Maleńczuk?<br><br> W 1984 roku nie można było nagrać i wydać na własną rękę płyty ani zorganizować koncertu. Działała polityczna cenzura. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego