Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Wyjmę je, jeśli pozwolisz. Dodam, że gest wypływa z mej galanterii, nie z perwersyjnych żądzy.
Dotyk - wcale ją to nie zdziwiło - sprawił jej przyjemność. Była jeszcze bardzo daleka od decyzji, ale dla pewności porachowała dni od ostatniego krwawienia. Tego nauczyła ją Yennefer - liczyć z wyprzedzeniem i z chłodną głową, bo potem, gdy robi się gorąco, występuje dziwna niechęć do liczenia połączona z tendencją do lekceważenia wyniku.
Hotsporn patrzył jej w oczy i uśmiechał się, zupełnie jak gdyby wiedział, że rachunek wypadł na jego korzyść. Gdyby jeszcze nie był taki stary, westchnęła ukradkiem Ciri. Ale on ma chyba ze trzydzieści lat...
- Turmaliny - palce
Wyjmę je, jeśli pozwolisz. Dodam, że gest wypływa z mej galanterii, nie z perwersyjnych żądzy.<br>Dotyk - wcale ją to nie zdziwiło - sprawił jej przyjemność. Była jeszcze bardzo daleka od decyzji, ale dla pewności porachowała dni od ostatniego krwawienia. Tego nauczyła ją Yennefer - liczyć z wyprzedzeniem i z chłodną głową, bo potem, gdy robi się gorąco, występuje dziwna niechęć do liczenia połączona z tendencją do lekceważenia wyniku. <br>Hotsporn patrzył jej w oczy i uśmiechał się, zupełnie jak gdyby wiedział, że rachunek wypadł na jego korzyść. Gdyby jeszcze nie był taki stary, westchnęła ukradkiem Ciri. Ale on ma chyba ze trzydzieści lat... <br>- Turmaliny - palce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego