się ze śmiercią jej synka. <br>W świecie Miśkiewicza śmierć powraca w postaci różnych symboli. W kulminacyjnym momencie sztuki, kiedy Raniewska dowiaduje się o wyniku licytacji jej posiadłości, porywa ją krąg zahipnotyzowanych tancerzy. Bohaterka zatraca się w tańcu, który ma wszelkie cechy <foreign lang="lat">danse macabre</>. <br>Miśkiewicz wypełnił historię Czechowa tragizmem o sile potężniejszej, niż zaplanował to autor: w dramacie umierał tylko <name type="person">Firs</>, we wrocławskim przedstawieniu umiera także Raniewska. Traci po kolei wszystko, co miało dla niej wartość: nadzieję, wspomnienia, wiśniowy sad... To jej dotyczą ostatnie słowa <name type="person">Firsa</>: "<q>Życie minęło, jakbym nigdy nie żył</>". Raniewska, umierając, nie pamięta - i nie chce pamiętać - że w