Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
mojego drugiego wcielenia, muszę częściej to robić.
Tarta dochodziła powoli w piekarniku, na stole paliły się świece, a ja siedziałam taka wyszykowana, popijając powoli wino, i czułam się przez chwilę tak jak kiedyś, jakbym czekała na Ciebie. To miła chwila. Sporo się zagoiło przez ten rok, teraz potrafię się uśmiechać, potrafię mieć z tego nawet chwilę przyjemności, mogę toczyć taka grę z własna pamięcią, z własna świadomością. Maleńkie pięć minut udawania ze wszystkich sił, że jest tak, jak było rok temu z kawałkiem. A właściwie dlaczego tylko pięć minut? Po prostu spędziłam dziś wieczór z Tobą: najpierw kolacja, wino, potem mały
mojego drugiego wcielenia, muszę częściej to robić.<br>Tarta dochodziła powoli w piekarniku, na stole paliły się świece, a ja siedziałam taka wyszykowana, popijając powoli wino, i czułam się przez chwilę tak &lt;page nr=171&gt; jak kiedyś, jakbym czekała na Ciebie. To miła chwila. Sporo się zagoiło przez ten rok, teraz potrafię się uśmiechać, potrafię mieć z tego nawet chwilę przyjemności, mogę toczyć taka grę z własna pamięcią, z własna świadomością. Maleńkie pięć minut udawania ze wszystkich sił, że jest tak, jak było rok temu z kawałkiem. A właściwie dlaczego tylko pięć minut? Po prostu spędziłam dziś wieczór z Tobą: najpierw kolacja, wino, potem mały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego