że wymieniano je jednym tchem, zupełnie odmienne krytycy wysuwali wobec nich wymagania i zarzuty.<br>Wiktora Hugo atakowano jako niekwestionowanego przywódcę Szkoły, który odpowiada za wprowadzanie romantycznych idei i stylu na scenę. Atakowano go z furią, zaciekle, bezpardonowo, oskarżano o to, że <q>„przez perwersyjne doktryny i środki, które Pan tylko potrafi stosować, zniszczył sztukę dramatyczną i zrujnował francuski teatr"</>. Wymagano od niego rzeczy niemożliwych. Krytycy o postawach zachowawczych żądali, by - choć jest czołowym romantykiem - przestrzegał uznanych reguł estetyki, i by zachował dawne poczucie piękna; aby w jego dramatach temat był wielki, charaktery szlachetne, by kompozycja nie odbiegała od tradycji gatunku, a