Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
i gorliwie namawia ich do samobójstwa.
Jest wściekła. Jednak opanowuje gniew i z papierosem w długiej szklanej lufce zbliża się do stolika krokiem filmowej gwiazdy.
- Idziemy! - mówi do Witka nie znoszącym sprzeciwu, rozkazującym tonem.
Marsową twarz herolda śmierci wykrzywia niechętny grymas.
Bierze Witka za rękę, a on idzie za nią potulny, cichy, uległy.
Siwy pan jest speszony. Traci bohatera. Wstaje, odsuwa krzesło i drżącą z przejęcia dłoń usiłuje położyć na ramieniu Witka.
Iw odwraca się błyskawicznie jak spłoszona żmija.
- Odczep się od nas, ojcze bohaterów - mówi z pogardą. - I wysyłaj na śmierć własne dzieci, jeżeli znajdzie się idiotka, która ci je
i gorliwie namawia ich do samobójstwa.<br> Jest wściekła. Jednak opanowuje gniew i z papierosem w długiej szklanej lufce zbliża się do stolika krokiem filmowej gwiazdy.<br> - Idziemy! - mówi do Witka nie znoszącym sprzeciwu, rozkazującym tonem.<br> Marsową twarz herolda śmierci wykrzywia niechętny grymas.<br> Bierze Witka za rękę, a on idzie za nią potulny, cichy, uległy.<br> Siwy pan jest speszony. Traci bohatera. Wstaje, odsuwa krzesło i drżącą z przejęcia dłoń usiłuje położyć na ramieniu Witka.<br> Iw odwraca się błyskawicznie jak spłoszona żmija.<br> - Odczep się od nas, ojcze bohaterów - mówi z pogardą. - I wysyłaj na śmierć własne dzieci, jeżeli znajdzie się idiotka, która ci je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego