miny. "Tak jest, widziałem, jak coś zażywała, myślałem, że to proszek przeciwko bólowi głowy". Nie powiesz "na ból głowy", lecz "przeciwko bólowi głowy". Przypominasz sobie, że jako dwunastoletni chłopiec, jadąc na rowerze za miasto, miałeś zwyczaj krzyczeć i śpiewać. Wyciągasz chustkę, wycierasz nos gestem mającym, według ciebie, oznaczać przejęcie się powagą sytuacji. Dyskretne siąknięcie, wolne złożenie chustki i pokiwanie głową.<br>- Wyjdźmy przed bramę - powiedział Łysy.<br>- Nie. Ja idę na górę.<br>- Jej to i tak nic nie pomoże. Ale co się jej stało? To z tego picia chyba. Wrobiłeś mnie, bracie...<br>- Siebie też wrobiłem.<br>- Wiem - powiedział cicho i skierował się ku wyjściu