Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Warszawie. Najgorsza była świadomość, że wszyscy znajomi wyjeżdżają, a ja muszę zostać. Wmawiałam sobie, że nie jest źle, że to dowodzi dorosłości, że jak się skończyło studia, to teraz się pracuje. Nie bardzo pomagało. Potem pomyślałam, że przecież i tak nic nie mogę zmienić - trzeba więc było przypomnieć sobie ulubione powiedzonko Gąski Balbinki: "Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma" i spróbować jak najlepiej wykorzystać ten letni czas.
Gąska Balbinka na pewno zrobiłaby karierę. Umiejętność ujrzenia w pozytywnym świetle sytuacji, które wydają się nam pozornie nie do zaakceptowania, to nieoceniona cecha, bez której trudno osiągnąć
Warszawie. Najgorsza była świadomość, że wszyscy znajomi wyjeżdżają, a ja muszę zostać. Wmawiałam sobie, że nie jest źle, że to dowodzi dorosłości, że jak się skończyło studia, to teraz się pracuje. Nie bardzo pomagało. Potem pomyślałam, że przecież i tak nic nie mogę zmienić - trzeba więc było przypomnieć sobie ulubione powiedzonko Gąski Balbinki: "Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma" i spróbować jak najlepiej wykorzystać ten letni czas. <br>Gąska Balbinka na pewno zrobiłaby karierę. Umiejętność ujrzenia w pozytywnym świetle sytuacji, które wydają się nam pozornie nie do zaakceptowania, to nieoceniona cecha, bez której trudno osiągnąć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego