Warszawie. Najgorsza była świadomość, że wszyscy znajomi wyjeżdżają, a ja muszę zostać. Wmawiałam sobie, że nie jest źle, że to dowodzi dorosłości, że jak się skończyło studia, to teraz się pracuje. Nie bardzo pomagało. Potem pomyślałam, że przecież i tak nic nie mogę zmienić - trzeba więc było przypomnieć sobie ulubione powiedzonko Gąski Balbinki: "Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma" i spróbować jak najlepiej wykorzystać ten letni czas. <br>Gąska Balbinka na pewno zrobiłaby karierę. Umiejętność ujrzenia w pozytywnym świetle sytuacji, które wydają się nam pozornie nie do zaakceptowania, to nieoceniona cecha, bez której trudno osiągnąć