z 1939 roku i szaleństwo, jakie przed mistrzostwami ogarnęło całe Zakopane. Centralne władze sypnęły wtedy sporo grosza i miasto rozwinęło się niebywale. Wojna, co prawda, zniweczyła niemal całkowicie ówczesny impet, ale Michał natychmiast zrozumiał, że może i teraz uda się przeforsować kilka niezbędnych inwestycji. Zgodził się zostać pod warunkiem, że powierzą mu koordynację prac przygotowawczych do Mistrzostw. Województwo się zgodziło, a zaraz potem odbyła się konferencja miejska, gdzie sprawa FIS-u przytłumiła całkowicie przymusowe referaty ideologiczne, z których wynikało niezbicie, że idee października odeszły już niemal całkiem do lamusa. Teraz liczono pieniądze, kubatury, liczbę potencjalnych gości. Michał został ponownie sekretarzem organizacyjnym