obraz tego człowieka został jak najpełniej utrwalony. Problem raczej w tym, na ile czas i praca ze skazanym doprowadziły u niego do pozytywnych zmian i teraz dają pozytywną prognozę, podstawę, by dać mu szansę.<br><br>W tej chwili możliwości kadrowe, finansowe więziennictwa są takie, jakie są, ale już należałoby myśleć o powstaniu ośrodków, badających dogłębnie psychikę skazanego pod kątem zmian, które w nim zaszły w czasie odbywania kary. Musimy zmierzać w tym kierunku, by osąd oparty na zachowaniu skazanego w więzieniu (zawsze specyficzne, z możliwością "przyczajenia się") pogłębić badaniami osobowości w odmiennych warunkach.<br><br>Pan mówi o postulatach na przyszłość, tymczasem "sprawa <orig>łomiarza</>" pokazuje