z kolegami z zespołu, przyzwyczaiła się do tego, że na scenie muzycznej dominuje męskie myślenie. Ale nie znaczy to, że się mu podporządkowała.<br>- Nie można się załamać przy pierwszej akcji, trzeba charakteru - mówi. <br>- Mężczyźni są czasami jak dzieci, a czasami jak fajni kumple. Dla mnie przebywanie z nimi to chleb powszedni. Ale bardzo chciałabym przeżyć wspólną trasę tylko z kobiecym zespołem.<br>Jedno, czego nie znosi Tekla, to <orig>"dżentelmeństwo"</> na scenie. Tego, że ponieważ jest kobietą, inni muzycy wybaczają jej błędy i przymykają oko, gdy ma zły dzień i nie gra zbyt dobrze.<br>- Są dwie płaszczyzny istnienia: jedna na scenie, gdzie jestem