zaś jej ciała,<br>wyrazie twarzy nader błogim,<br>po ustawieniu ud, po piersi<br>niepokojącym falowaniu<br>łacno byś odgadł, że nie srogi<br>śni się jej Yucan, lecz ktoś miły,<br>komu odmówić nie ma siły,<br>na czyje wejście w siebie czeka<br>pełna pokory i oddania.<br>I by nie było wątpliwości,<br>kto jest przedmiotem pożądania,<br>wargi szeptały: Pedro! Pedro!<br><br>Uśmiechnął się Ixtlipuxtl stary<br>i smętnie rzekł: Ach, te kobiety!<br>Zawsze im tylko jedno w głowie -<br>fujary, fiuty, kuśki, flety...<br>Musimy zginąć, bo potęga<br>miłości przeciw nam się sprzęga<br>ze złem. Umrzyjmy jednak godnie -<br>w miarę roztropnie i pogodnie,<br>czas odejść w niepamięci mroki.<br>Pedrowi jednak