Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
zaś jej ciała,
wyrazie twarzy nader błogim,
po ustawieniu ud, po piersi
niepokojącym falowaniu
łacno byś odgadł, że nie srogi
śni się jej Yucan, lecz ktoś miły,
komu odmówić nie ma siły,
na czyje wejście w siebie czeka
pełna pokory i oddania.
I by nie było wątpliwości,
kto jest przedmiotem pożądania,
wargi szeptały: Pedro! Pedro!

Uśmiechnął się Ixtlipuxtl stary
i smętnie rzekł: Ach, te kobiety!
Zawsze im tylko jedno w głowie -
fujary, fiuty, kuśki, flety...
Musimy zginąć, bo potęga
miłości przeciw nam się sprzęga
ze złem. Umrzyjmy jednak godnie -
w miarę roztropnie i pogodnie,
czas odejść w niepamięci mroki.
Pedrowi jednak
zaś jej ciała,<br>wyrazie twarzy nader błogim,<br>po ustawieniu ud, po piersi<br>niepokojącym falowaniu<br>łacno byś odgadł, że nie srogi<br>śni się jej Yucan, lecz ktoś miły,<br>komu odmówić nie ma siły,<br>na czyje wejście w siebie czeka<br>pełna pokory i oddania.<br>I by nie było wątpliwości,<br>kto jest przedmiotem pożądania,<br>wargi szeptały: Pedro! Pedro!<br><br>Uśmiechnął się Ixtlipuxtl stary<br>i smętnie rzekł: Ach, te kobiety!<br>Zawsze im tylko jedno w głowie -<br>fujary, fiuty, kuśki, flety...<br>Musimy zginąć, bo potęga<br>miłości przeciw nam się sprzęga<br>ze złem. Umrzyjmy jednak godnie -<br>w miarę roztropnie i pogodnie,<br>czas odejść w niepamięci mroki.<br>Pedrowi jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego