Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
ciała leżące na placu i w myślach zestawiła zabitych ludzi z usuniętymi płodami. To potworne! Nagle zaczęła żałować tamtych dwóch zabiegów. Poczucie winy wywołało wściekłość.
- Nie mogłam inaczej. Tancerka nie może mieć dzieci, a ja tak bardzo chcę tańczyć.
Szeptem zwierzała się otaczającej nocy z goryczy, żalu, ze wstydu, z pożądania, z kobiecości, z pragnień. Zwierzała się, a słowa, którymi myślała, które wypowiadała, a nawet te, które przemilczała, składały się na modlitwę do Boga, w którego przecież nie wierzyła, do przeznaczenia, do sił nieznanych i niezrozumiałych...
Wszystko, co dotychczas zatrzymywała w sobie, wszystkie słowa, uczucia, myśli, wszystko to odchodziło w ciemność
ciała leżące na placu i w myślach zestawiła zabitych ludzi z usuniętymi płodami. To potworne! Nagle zaczęła żałować tamtych dwóch zabiegów. Poczucie winy wywołało wściekłość.<br>- Nie mogłam inaczej. Tancerka nie może mieć dzieci, a ja tak bardzo chcę tańczyć.<br>Szeptem zwierzała się otaczającej nocy z goryczy, żalu, ze wstydu, z pożądania, z kobiecości, z pragnień. Zwierzała się, a słowa, którymi myślała, które wypowiadała, a nawet te, które przemilczała, składały się na modlitwę do Boga, w którego przecież nie wierzyła, do przeznaczenia, do sił nieznanych i niezrozumiałych...<br> Wszystko, co dotychczas zatrzymywała w sobie, wszystkie słowa, uczucia, myśli, wszystko to odchodziło w ciemność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego