Typ tekstu: Książka
Autor: Gretkowska Manuela
Tytuł: Kabaret metafizyczny
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
sufitu zasnutego oparami dymu zwisały metaliczne serpentyny i baloniki z życzeniami "Dobrego roku 1993". - Jestem dziewicą* od momentu mego poczęcia i urodzenia. Wyrażam się nieco filozoficznie, czyż nie? Ale pan jest Niemcem, pan mnie zrozumie. - Wyjęła z torebki ostemplowany, zniszczony dokument. - Napisane po łacinie, bo to zaświadczenie lekarskie. - Podała Wolfgangowi pożółkłą kartkę. - Doktor napisał, że jestem dziewicą, chociaż nie mam błony dziewiczej. Taki przypadek zdarza się raz na pięć milionów.
- Pani się nie zdarza nigdy. - Nadmiar uczucia do Beby zablokował prawidłowe odruchy gramatyczne Wolfganga. - Przepraszam, chciałem powiedzieć, że jest pani wyjątkowa, bardziej jedyna niż na pięć milionów.
Pijanej Bebie wykoślawione słowa
sufitu zasnutego oparami dymu zwisały metaliczne serpentyny i baloniki z życzeniami "Dobrego roku 1993". - Jestem dziewicą* od momentu mego poczęcia i urodzenia. Wyrażam się nieco filozoficznie, czyż nie? Ale pan jest Niemcem, pan mnie zrozumie. - Wyjęła z torebki ostemplowany, zniszczony dokument. - Napisane po łacinie, bo to zaświadczenie lekarskie. - Podała Wolfgangowi pożółkłą kartkę. - Doktor napisał, że jestem dziewicą, chociaż nie mam błony dziewiczej. Taki przypadek zdarza się raz na pięć milionów.<br>- Pani się nie zdarza nigdy. - Nadmiar uczucia do Beby zablokował prawidłowe odruchy gramatyczne Wolfganga. - Przepraszam, chciałem powiedzieć, że jest pani wyjątkowa, bardziej jedyna niż na pięć milionów.<br>Pijanej Bebie wykoślawione słowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego