Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
do dwukółki.
- Tak jest, panie dyrektorze - odparł tamten służbiście.
Po tym, co się stało, nie w głowie były Zuzannie przejażdżki, ale przecież nie mogła się wymówić. I bardzo dobrze, bo dookoła było tak cudownie, że na chwilę zapomniała o swojej biedzie. Jechali wąską dróżką pośród żyta, które było wysokie i pożółkłe, ciężkie kłosy schylały głowy, co jakiś czas Zuzanna czuła na policzku ich muśnięcia. A potem zjeżdżali stromym zboczem ku rzece, która lśniła w słońcu jak rybia łuska. Pan Jedlicki zatrzymał konia, wysiedli. Zuzanna weszła do wody, brodząc po kostki, widziała żółte pokryte kamykami dno.
W drodze powrotnej odważyła się już
do dwukółki. <br>- Tak jest, panie dyrektorze - odparł tamten służbiście. <br>Po tym, co się stało, nie w głowie były Zuzannie przejażdżki, ale przecież nie mogła się wymówić. I bardzo dobrze, bo dookoła było tak cudownie, że na chwilę zapomniała o swojej biedzie. Jechali wąską dróżką pośród żyta, które było wysokie i pożółkłe, ciężkie kłosy schylały głowy, co jakiś czas Zuzanna czuła na policzku ich muśnięcia. A potem zjeżdżali stromym zboczem ku rzece, która lśniła w słońcu jak rybia łuska. Pan Jedlicki zatrzymał konia, wysiedli. Zuzanna weszła do wody, brodząc po kostki, widziała żółte pokryte kamykami dno. <br>W drodze powrotnej odważyła się już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego