depresyjne, moje dzieci natychmiast przywracają mnie do pionu tak abstrakcyjnymi zagadnieniami jak "Mamusiu, odpadła mi głowa od robota!". Potykanie się o klocki pozwala mi zapomnieć o lękach i problemach. No więc chodzimy po całym domu i szukamy tej głowy. Wtedy myślę, że ten rodzinny mikrokosmos to jest moje błogosławieństwo, które pozwala nabrać dystansu do wszystkiego.&lt;/&gt; <br>&lt;who3&gt;G.: Po Akademii Muzycznej zaczęłaś studia filozoficzne. Szukałaś w ten sposób własnej tożsamości, swojego własnego miejsca na ziemi?&lt;/&gt; <br>&lt;who4&gt;A.M.J.: Rzeczywiście, poszłam na filozofię, żeby zbliżyć się do odpowiedzi na trudne pytania. Ale odpowiedzi nie znalazłam. Znalazłam jeszcze więcej bezsilnych pytań. Sięgasz po uczone pisma