psychologicznych, nie mogła nie oddziaływać na dynamikę procesów demograficznych. Brak miejsca nie pozwala mi nie tylko na wnikliwe przeanalizowanie, ale nawet wymienienie wszystkich czynników determinujących przebieg krzywej rodności w Polsce powojennej. Mam jednak nadzieję, że nie jest to po tylu fundamentalnych pracach nawet potrzebne.<br>&lt;page nr=91&gt; Wydaje się, że przytoczone w tych pracach obszerne dane statystyczne upoważniają do stwierdzenia, że zmiany rozrodczości pod względem ilościowym nie wykraczają poza ramy działania normalnych, od dawna znanych czynników rozwoju demograficznego. Ich zakres i tempo - być może, rzeczywiście nieco większe niż w innych krajach europejskich - były uwarunkowane wyjątkowym nasileniem takich czynników powodujących zmniejszenie stopy rodności, jak np