Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
lustrze odbija się tylko zaokienne światło. I ten wiatr grający w rynnach.
Już w samochodzie Student delikatnie chwyta cię za rękę, a ty od razu przewidujesz dalszy rozwój wydarzeń.
- Kiedyś napiszę wielkie dzieło i zatytułuję Dzieje zwierciadła. Będzie tam również historia tego lustra... Gdybyś chciała, mogłabyś towarzyszyć mi w tej pracy.
Próbuje się uśmiechać, lecz przecież wiesz, że boi się twojej odpowiedzi.
- Jak mam to rozumieć? - udajesz naiwną.
- Mam dwadzieścia jeden lat, a ty siedemnaście... Gdybyś chciała zostać moją żoną... W przyszłości... Przecież wiesz... - Oczy zachodzą mgiełką, zająknął się, brakuje mu słów.
- To niemożliwe - Iw śmieje się, chociaż wie, że sprawia
lustrze odbija się tylko zaokienne światło. I ten wiatr grający w rynnach.<br> Już w samochodzie Student delikatnie chwyta cię za rękę, a ty od razu przewidujesz dalszy rozwój wydarzeń.<br> - Kiedyś napiszę wielkie dzieło i zatytułuję Dzieje zwierciadła. Będzie tam również historia tego lustra... Gdybyś chciała, mogłabyś towarzyszyć mi w tej pracy. <br> Próbuje się uśmiechać, lecz przecież wiesz, że boi się twojej odpowiedzi.<br> - Jak mam to rozumieć? - udajesz naiwną.<br> - Mam dwadzieścia jeden lat, a ty siedemnaście... Gdybyś chciała zostać moją żoną... W przyszłości... Przecież wiesz... - Oczy zachodzą mgiełką, zająknął się, brakuje mu słów.<br> - To niemożliwe - Iw śmieje się, chociaż wie, że sprawia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego