Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 01.07
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 01.07
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
PIOTR JĘDZURA
Ukradli 100 metrów kabla
Mieszkańcy Nowego Świata koło Cigacic nie mieli wczoraj prądu. Policjanci są pewni, że znajdą złodziei w ciągu miesiąca.
- Między 7.30 a 8.00 rano myłem auto na podwórku - mówi mieszkaniec Nowego Świata Henryk Kozik. - Podeszli do mnie jacyś panowie i zapytali, czy mam prąd. Nie sprawdzałem wcześniej, bo przecież było jasno. Poszedłem do domu i faktycznie nie było światła. Kiedy wyjechałem na ulicę zobaczyłem, że stoi pogotowie energetyczne i policja.
- Sąsiadka mówiła, że o drugiej w nocy jeszcze prąd był - mówi Gertruda Stolarska. - Ale kilka minut po już zgasło światło u niej na podwórku
Ukradli 100 metrów kabla
Mieszkańcy Nowego Świata koło Cigacic nie mieli wczoraj prądu. Policjanci są pewni, że znajdą złodziei w ciągu miesiąca.
- Między 7.30 a 8.00 rano myłem auto na podwórku - mówi mieszkaniec Nowego Świata Henryk Kozik. - Podeszli do mnie jacyś panowie i zapytali, czy mam prąd. Nie sprawdzałem wcześniej, bo przecież było jasno. Poszedłem do domu i faktycznie nie było światła. Kiedy wyjechałem na ulicę zobaczyłem, że stoi pogotowie energetyczne i policja.
- Sąsiadka mówiła, że o drugiej w nocy jeszcze prąd był - mówi Gertruda Stolarska. - Ale kilka minut po już zgasło światło u niej na podwórku
PIOTR JĘDZURA</></><br><br><br><div type="news"><tit>Ukradli 100 metrów kabla</><br><br><intro>Mieszkańcy Nowego Świata koło Cigacic nie mieli wczoraj prądu. Policjanci są pewni, że znajdą złodziei w ciągu miesiąca.</> <br><br><br>- Między 7.30 a 8.00 rano myłem auto na podwórku - mówi mieszkaniec Nowego Świata Henryk Kozik. - Podeszli do mnie jacyś panowie i zapytali, czy mam prąd. Nie sprawdzałem wcześniej, bo przecież było jasno. Poszedłem do domu i faktycznie nie było światła. Kiedy wyjechałem na ulicę zobaczyłem, że stoi pogotowie energetyczne i policja. <br>- Sąsiadka mówiła, że o drugiej w nocy jeszcze prąd był - mówi Gertruda Stolarska. - Ale kilka minut po już zgasło światło u niej na podwórku
