Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
kapitale zakładowym złożyć do kupy całkiem ładne latyfundium.
- Pojmuję - łowca przygryzł wąs. - Pojmuję, ku czemu zmierzasz. Już wiem, jakie to starania czynisz względem własnego dobrobytu. Trudności nie przewidujesz?
- Przewiduję. Dwojakie. Po pierwsze, trzeba znaleźć najmitów, którzy udając osadników pojadą na północ brać od osadźców i obejmować nadziały. Formalnie dla siebie, praktycznie dla mnie. Ale znalezieniem najmitów zajmę się ja. Ciebie dotyczy druga z trudności.
- Zamieniam się w słuch.
- Niektórzy najmici obejmą ziemię i nie będą skłonni oddać. Zapomną o umowie i o pieniądzach, jakie wzięli. Nie uwierzysz, Bonhart, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej.
- Uwierzę.
- Trzeba
kapitale zakładowym złożyć do kupy całkiem ładne latyfundium. <br>- Pojmuję - łowca przygryzł wąs. - Pojmuję, ku czemu zmierzasz. Już wiem, jakie to starania czynisz względem własnego dobrobytu. Trudności nie przewidujesz?<br>- Przewiduję. Dwojakie. Po pierwsze, trzeba znaleźć najmitów, którzy udając osadników pojadą na północ brać od osadźców i obejmować nadziały. Formalnie dla siebie, praktycznie dla mnie. Ale znalezieniem najmitów zajmę się ja. Ciebie dotyczy druga z trudności. <br>- Zamieniam się w słuch.<br>- Niektórzy najmici obejmą ziemię i nie będą skłonni oddać. Zapomną o umowie i o pieniądzach, jakie wzięli. Nie uwierzysz, Bonhart, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej.<br>- Uwierzę.<br>- Trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego