poznanie teoretyczne, to musi być poznanie całym sobą, tzn. poznanie angażujące, na ile się da, nasze władze poznawcze, ale także naszą dynamikę moralną, w ogóle całą postawę osobową człowieka. I sądzę, że właśnie tak można zinterpretować to ostatnie zdanie Kołakowskiego, w którym twierdzi, że na to pytanie trzeba odpowiadać raczej praktycznie niż filozoficznie.<br> Problem drugi. Bardzo mi się nie podoba ta alternatywa: tomistyczna klarowność albo jakieś gnostyckie męty. Wprawdzie tomizmowi przypisuje się ambicje klarowności i faktycznie lubi on myśl jasną, jednakże nie jest z nim tak źle, żeby klarowność była dla niego ważniejsza niż realizm, który jest jego ambicją podstawową. Tomizm