Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 04.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 04.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
minister.
Konstanty Miodowicz, członek Komisji ds. Służb Specjalnych
Premier mógłby rzucić istotne światło na okoliczności zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego. Tym bardziej w kontekście podejrzenia, że był to fragment szerszego przedsięwzięcia na rzecz reprezentowanej przez premiera formacji. Przedsięwzięcia, które nie miało wiele wspólnego z ochroną bezpieczeństwa państwa. Wydaje się, że w gabinecie premiera doszło do wydarzeń, które zaaranżowały wykorzystanie w sposób bezprawny instrumentów, którymi dysponowały tak ważne instytucje jak prokuratura i UOP. Za to odpowiedzialność ponosi m.in. ówczesny szef urzędu. Ale jego działania były podjęte w efekcie nacisków wywieranych przez premiera. Ponadto twierdzi się - informacje na ten temat krążą od dłuższego czasu
Konstanty Miodowicz, członek Komisji ds. Służb Specjalnych
Premier mógłby rzucić istotne światło na okoliczności zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego. Tym bardziej w kontekście podejrzenia, że był to fragment szerszego przedsięwzięcia na rzecz reprezentowanej przez premiera formacji. Przedsięwzięcia, które nie miało wiele wspólnego z ochroną bezpieczeństwa państwa. Wydaje się, że w gabinecie premiera doszło do wydarzeń, które zaaranżowały wykorzystanie w sposób bezprawny instrumentów, którymi dysponowały tak ważne instytucje jak prokuratura i UOP. Za to odpowiedzialność ponosi m.in. ówczesny szef urzędu. Ale jego działania były podjęte w efekcie nacisków wywieranych przez premiera. Ponadto twierdzi się - informacje na ten temat krążą od dłuższego czasu
minister.</><br><br><div1><br><tit><name type="person">Konstanty Miodowicz</>, członek <name type="org">Komisji ds. Służb Specjalnych</></><br><br><q>Premier mógłby rzucić istotne światło na okoliczności zatrzymania <name type="person">Andrzeja Modrzejewskiego</>. Tym bardziej w kontekście podejrzenia, że był to fragment szerszego przedsięwzięcia na rzecz reprezentowanej przez premiera formacji. Przedsięwzięcia, które nie miało wiele wspólnego z ochroną bezpieczeństwa państwa. Wydaje się, że w gabinecie premiera doszło do wydarzeń, które zaaranżowały wykorzystanie w sposób bezprawny instrumentów, którymi dysponowały tak ważne instytucje jak prokuratura i <name type="org">UOP</>. Za to odpowiedzialność ponosi m.in. ówczesny szef urzędu. Ale jego działania były podjęte w efekcie nacisków wywieranych przez premiera. Ponadto twierdzi się - informacje na ten temat krążą od dłuższego czasu
