Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
otworzył szeroko okno i opierając się głęboko łokciami o parapet, spoglądał na dachy dzielnicy. O niczym konkretnym nie myślał, a w jego płytkim spojrzeniu odbijała się obojętność. Podobnie jak bezchmurne niebo, jego oczy wypełnione były bezbrzeżną nijakością o szarej barwie. Miał wszystkiego dosyć. Nie chciał już ani uciekać, ani walczyć, próbować się bronić, plątać w domysłach, odpowiedziach i oszukiwać sam siebie. Postanowił, że cokolwiek się stanie - podda się temu bezwolnie i ostatecznie. Świat podsunął mu wiele srok i kazał je wszystkie naraz chwycić za ogon, przez co nie złapał ani jednej, ściskał jedynie w dłoniach trochę połamanych piór. Wpadł w pułapkę
otworzył szeroko okno i opierając się głęboko łokciami o parapet, spoglądał na dachy dzielnicy. O niczym konkretnym nie myślał, a w jego płytkim spojrzeniu odbijała się obojętność. Podobnie jak bezchmurne niebo, jego oczy wypełnione były bezbrzeżną nijakością o szarej barwie. Miał wszystkiego dosyć. Nie chciał już ani uciekać, ani walczyć, próbować się bronić, plątać w domysłach, odpowiedziach i oszukiwać sam siebie. Postanowił, że cokolwiek się stanie - podda się temu bezwolnie i ostatecznie. Świat podsunął mu wiele srok i kazał je wszystkie naraz chwycić za ogon, przez co nie złapał ani jednej, ściskał jedynie w dłoniach trochę połamanych piór. Wpadł w pułapkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego