Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Romana K., który w bardzo grzecznych słowach poinformował, że zmuszony jest z różnych względów zrezygnować z zakupu. Zaliczkę, którą pozostawił w lombardzie traktuje jako rekompensatę ewentualnych krzywd moralnych jego właściciela. W tym momencie w panu Hieronimie zgasła ostatnia iskierka wiary w człowieka. W ostatnim akcie nadziei skierował swoje kroki do profesjonalnego sklepu ze starą biżuterią. Ocena eksperta była jednoznaczna. Sygnet nie charakteryzował się żadnymi cechami przedmiotu zabytkowego, a nawet należało wątpić, czy kiedykolwiek leżał w pobliżu czegoś bardziej zabytkowego od dzisiejszej gazety.

***

Pan Hieronim do dzisiaj nie jest pewien, czy padł ofiarą niesprzyjających zbiegów okoliczności, czy pary wyjątkowo perfidnych oszustów. Bo
Romana K., który w bardzo grzecznych słowach poinformował, że zmuszony jest z różnych względów zrezygnować z zakupu. Zaliczkę, którą pozostawił w lombardzie traktuje jako rekompensatę ewentualnych krzywd moralnych jego właściciela. W tym momencie w panu Hieronimie zgasła ostatnia iskierka wiary w człowieka. W ostatnim akcie nadziei skierował swoje kroki do profesjonalnego sklepu ze starą biżuterią. Ocena eksperta była jednoznaczna. Sygnet nie charakteryzował się żadnymi cechami przedmiotu zabytkowego, a nawet należało wątpić, czy kiedykolwiek leżał w pobliżu czegoś bardziej zabytkowego od dzisiejszej gazety.<br><br>***<br><br>Pan Hieronim do dzisiaj nie jest pewien, czy padł ofiarą niesprzyjających zbiegów okoliczności, czy pary wyjątkowo perfidnych oszustów. Bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego