on w więziennej kartoflarni<br>wraz z pewnym poetą ukraińskim.<br><br><br> GNOM<br> Gnom:<br>Już my obrali ziemniaków korzec,<br>a może kwintal, można by orzec.<br><br> TARAS<br> Taras:<br>W ojczyźnie mojej - na Ukrainie<br><foreign>zemla uprawoj prekrasnoj</> słynie,<br>bo tam kołchozy są i sowchozy,<br>tam się stosuje sztuczne nawozy.<br>Tu zacofane są tylko dwory,<br>tam - progresywne w polu traktory,<br>stąd też kartoszki u nas kak dynie:<br>Nie masz, jak życie na Ukrainie!<br><br> GNOM<br> Gnom:<br>Z tego, co mówisz, drogi Tarasie,<br>konsekwencyje wyciągnąć da się.<br>Gdy tylko w Polsce obejmę władzę,<br>sztuczne nawozy zaraz wprowadzę,<br>gdzie grykę sieje wsteczny feudał,<br>tam nawozowe uczynię cuda,<br>wydajność upraw to