mi pan dał taką gwarancję!<br><br><tit>Wernyhora</><br><br>Zawsze między ludźmi są tzw. "prorocy" - zwykli plotkarze, "dobrze poinformowani", ci, którzy "mają nosa", albo ci, którzy łatwo kojarzą fakty. Tak też jest w przypadku targowiska - tematu gorącego zarówno dla mieszkańców, jak i kilkuset osób, które związały z nim swój byt. Byli tacy, którzy prorokowali panu Tomaszowi A. Najpierw - kiedy walczył o prawa kupców jako sekretarz TZK - przewidywali spory między nim, a Zrzeszeniem. Nie dowierzał. Później, już kiedy "wystawił TZK do wiatru", wróżono mu krótki żywot w charakterze dzierżawcy. Nie dowierzał. Uznawał swe źródła za lepsze, zaś współpraca i (co podkreślał szczególnie) pomoc przedstawicieli miasta