Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wyjedzie, nawet jeśli jej zaproponują, bo aktualnie gra w dwóch spektaklach i spłaca kredyt. Z drugiej strony klasyczny balet to już zabawa nie na jej kości, wie, co się z jej ciałem dzieje, taniec to nie jej przyszłość, dyrektor potrzyma ją na etacie najwyżej do czterdziestki.
- Walk, walk, stop! - Babette prosi, żeby nie podskakiwać, ale przesuwać się płynnie. Oczy pani Madeline cały czas śledzą zamieszanie, jej ręce pracowicie rozkładają opatrzone numerami kwestionariusze na tajemnicze kupki. - Nie zapominajcie, to ma być przedstawienie, show dla wielu tysięcy ludzi - woła w dwóch językach.

Teraz układ jest powtarzany w grupach sześcioosobowych. Napięcie rośnie, wszyscy czują
wyjedzie, nawet jeśli jej zaproponują, bo aktualnie gra w dwóch spektaklach i spłaca kredyt. Z drugiej strony klasyczny balet to już zabawa nie na jej kości, wie, co się z jej ciałem dzieje, taniec to nie jej przyszłość, dyrektor potrzyma ją na etacie najwyżej do czterdziestki.<br>- &lt;foreign&gt;Walk, walk, stop!&lt;/&gt; - Babette prosi, żeby nie podskakiwać, ale przesuwać się płynnie. Oczy pani Madeline cały czas śledzą zamieszanie, jej ręce pracowicie rozkładają opatrzone numerami kwestionariusze na tajemnicze kupki. - Nie zapominajcie, to ma być przedstawienie, show dla wielu tysięcy ludzi - woła w dwóch językach.<br><br>Teraz układ jest powtarzany w grupach sześcioosobowych. Napięcie rośnie, wszyscy czują
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego