Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
pokochałem Australię. Jak słyszałem, nie możecie powrócić teraz do
własnego kraju. Po co tułać się po świecie? Może tutaj moglibyście
znaleźć schronienie aż do lepszych dla was czasów?
- Nie ma mowy o jakiejś tam obrazie, proszę szanownego pana -
pospiesznie zapewnił wzruszony marynarz. - Wybacz mi pan może zbyt
szorstkie słowa. Ot, prostak jestem, to i pewno źle się wyraziłem, a
pan przecież nigdy nie był w Polsce. Ach, szanowny panie, co za widok
przedstawiają warszawskie ulice albo krakowski rynek, na przykład w noc
wigilijną! Białe płatki śniegu padają na dworze, a w oknach domów jarzą
się świeczki na choinkach... Połowę życia oddałbym
pokochałem Australię. Jak słyszałem, nie możecie powrócić teraz do<br>własnego kraju. Po co tułać się po świecie? Może tutaj moglibyście<br>znaleźć schronienie aż do lepszych dla was czasów?<br> - Nie ma mowy o jakiejś tam obrazie, proszę szanownego pana -<br>pospiesznie zapewnił wzruszony marynarz. - Wybacz mi pan może zbyt<br>szorstkie słowa. Ot, prostak jestem, to i pewno źle się wyraziłem, a<br>pan przecież nigdy nie był w Polsce. Ach, szanowny panie, co za widok<br>przedstawiają warszawskie ulice albo krakowski rynek, na przykład w noc<br>wigilijną! Białe płatki śniegu padają na dworze, a w oknach domów jarzą<br>się świeczki na choinkach... Połowę życia oddałbym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego