Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
przeszkodzić. Postawił między nim
a wolnością barierę, która, choć niewidzialna,
właściwie żadna pod każdym względem - biorąc
na zdrowy rozum - zmusiła Adama do zmiany planów, przyjścia
do pokoju, w którym nie był nigdy, i żądania wyjaśnień.
9
Była niedziela, najpaskudniejszy dzień tygodnia. Pobudka o siódmej - nie
spali już godzinę, słońce waliło prosto w okna
sypialni, czerwonozłote, szeroko rozlane na idiotycznie
niebieściutkim niebie. W sypialni było duszno, cholerny
Paluch w nocy zamknął okno. A poza tym, jak przestawiać
organizm podrywany na baczność co dzień o szóstej
dwadzieścia i kazać mu spać czterdzieści minut dłużej
raz w tygodniu? Latem?
Rybka wołał radośnie od progu
przeszkodzić. Postawił między nim <br>a wolnością barierę, która, choć niewidzialna, <br>właściwie żadna pod każdym względem - biorąc <br>na zdrowy rozum - zmusiła Adama do zmiany planów, przyjścia <br>do pokoju, w którym nie był nigdy, i żądania wyjaśnień.<br> 9<br>Była niedziela, najpaskudniejszy dzień tygodnia. Pobudka o siódmej - nie <br>spali już godzinę, słońce waliło prosto w okna <br>sypialni, czerwonozłote, szeroko rozlane na idiotycznie <br>niebieściutkim niebie. W sypialni było duszno, cholerny <br>Paluch w nocy zamknął okno. A poza tym, jak przestawiać <br>organizm podrywany na baczność co dzień o szóstej <br>dwadzieścia i kazać mu spać czterdzieści minut dłużej <br>raz w tygodniu? Latem?<br> Rybka wołał radośnie od progu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego