Typ tekstu: Książka
Autor: Varga Krzysztof
Tytuł: Chłopaki nie płaczą
Rok: 1996
eskapadami, które były zawsze i które zawsze będą, póki my żyjemy, póki nie dopadną nas zawały, marskości, raki, wylewy, zatrucia, póki jelita mają siłę przerabiać na gówno nasze uniesienia, nim nieszczęśliwe wypadki zamienią nas w rąbankę. Co w pierwszej kolejności.
Więc jak, miasta portowe, burdele, knajpy, alkohole, śródmiejskie pasaże, tajlandzkie prostytutki w witrynach, albo miękkie fotele, czerwone ściany, lustrzane sufity, barek w złym guście, złoto-srebrny, lustra wszędzie lustra, czujesz się jak w ogromnej hali, niekończący się szereg miękkich skórzanych kanap, równy jak drzewa przy drodze, rząd posągów Adonisa, wszystko ciągnie się w nieskończoność jak ślina śpiącego w autobusie. A my
eskapadami, które były zawsze i które zawsze będą, póki my żyjemy, póki nie dopadną nas zawały, marskości, raki, wylewy, zatrucia, póki jelita mają siłę przerabiać na gówno nasze uniesienia, nim nieszczęśliwe wypadki zamienią nas w rąbankę. Co w pierwszej kolejności.<br>Więc jak, miasta portowe, burdele, knajpy, alkohole, śródmiejskie pasaże, tajlandzkie prostytutki w witrynach, albo miękkie fotele, czerwone ściany, lustrzane sufity, barek w złym guście, złoto-srebrny, lustra wszędzie lustra, czujesz się jak w ogromnej hali, niekończący się szereg miękkich skórzanych kanap, równy jak drzewa przy drodze, rząd posągów Adonisa, wszystko ciągnie się w nieskończoność jak ślina śpiącego w autobusie. A my
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego