Biblia nakazuje przecież, by grzesznika najpierw napomnieć w cztery oczy, później w obecności świadków, a na koniec w obecności całej wspólnoty. W przypadku ojca Hejmy tego napomnienia w cztery oczy zabrakło. Szkoda. Uprzedzony przez przyjaciół mógłby przygotować się do konfrontacji z prawdą. Warto przypomnieć, że od tego zaczynał Bronisław Wildstein, prosząc Lesława Maleszkę, by sam przyznał się do agenturalnej przeszłości. Dopiero gdy ten odmówił, Wildstein ujawnił fakty. <br>Psychologowie są zgodni, że najlepszym sposobem radzenia sobie z własną winą jest jej szczere wyznanie. "Ten, kto potrafi powiedzieć mea culpa, przestaje być jedynie (...) przedmiotem cudzych działań, które całkowicie go determinują. Dzięki wyznaniu winy