Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
nie odstanie - zbywa ją sentencją.
- Gdzie tak przystroili? - zwraca się do niego w bezosobowej formie, zna go dawno, był takim chłopakiem jak Pająk, kiedy go poznała, a teraz dorosły mężczyzna, przystojny jest, nawet z tym plastrem dobrze wygląda, więc jak ma się do niego zwracać, przez ty nie wypada, a proszę pana nie chce jej przejść przez gardło.
- Trzeba było nóż przyłożyć.
- Nóż to mogę komuś do gardła przyłożyć.
- Ale dowcidupny. - Blokowa chce żartem nastroić go do rozmowy. - Takie teraz są te zabawy - mówi domyślnie.
- Jakby pani zgadła.
- I tak się dał?
- Jak dwóch trzyma, a trzeci bije i jeszcze mają
nie odstanie - zbywa ją sentencją.<br>- Gdzie tak przystroili? - zwraca się do niego w bezosobowej formie, zna go dawno, był takim chłopakiem jak Pająk, kiedy go poznała, a teraz dorosły mężczyzna, przystojny jest, nawet z tym plastrem dobrze wygląda, więc jak ma się do niego zwracać, przez ty nie wypada, a proszę pana nie chce jej przejść przez gardło.<br>- Trzeba było nóż przyłożyć.<br>- Nóż to mogę komuś do gardła przyłożyć.<br>- Ale &lt;orig&gt;dowcidupny&lt;/&gt;. - Blokowa chce żartem nastroić go do rozmowy. - Takie teraz są te zabawy - mówi domyślnie.<br>- Jakby pani zgadła.<br>- I tak się dał?<br>- Jak dwóch trzyma, a trzeci bije i jeszcze mają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego