Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
nią nie było już niczego,
przed czym trzeba się mieć na baczności.

Ale tak nie było.

Każdego dnia i każdego dnia wyraźniej, i napastliwiej
spoza tarniny wysuwała się inna Krysia.

Z początku to była tylko jak gdyby znowu "Albania",
tylko mniej bezwstydna, przyzwoicie wtłoczona w ramę
bajki. Cały ten świat próżniaczy, pusty i wrogi,
a jednak nęcący przez swą kolorowość, i dlatego
może właśnie do tym ostrzejszej zmuszający obrony.


A czasem jeszcze jakiś zupełnie inny, zgoła już
niezrozumiały, napuszony, nudny i głupi, który drażnił
i nużył Adelę.

Jednakże powoli, nieznacznie coś zaczęło się
zmieniać w tych irytujących historiach.

Zaczynały one nabierać
nią nie było już niczego, <br>przed czym trzeba się mieć na baczności. <br><br>Ale tak nie było. <br><br>Każdego dnia i każdego dnia wyraźniej, i napastliwiej <br>spoza tarniny wysuwała się inna Krysia. <br><br>Z początku to była tylko jak gdyby znowu "Albania", <br>tylko mniej bezwstydna, przyzwoicie wtłoczona w ramę <br>bajki. Cały ten świat próżniaczy, pusty i wrogi, <br>a jednak nęcący przez swą kolorowość, i dlatego <br>może właśnie do tym ostrzejszej zmuszający obrony. <br><br><br>A czasem jeszcze jakiś zupełnie inny, zgoła już <br>niezrozumiały, napuszony, nudny i głupi, który drażnił <br>i nużył Adelę. <br><br>Jednakże powoli, nieznacznie coś zaczęło się <br>zmieniać w tych irytujących historiach. <br><br>Zaczynały one nabierać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego