Typ tekstu: Książka
Autor: Wyka Kazimierz
Tytuł: Wyznania uduszonego
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1945-1971
stóp klasycystycznego pałacu, co gościł ongiś ks. Józefa, został przed laty ujęty w piękny bulwar betonowy. Żelazne, odkute przez solidnego majstra kraty czyniły go bezpiecznym dla dzieci i pijaków trzeźwiących się przy siarczanym źródle, które nad brzegiem strumienia ujęte zostało w postaci piętrowej kapliczki z daszkiem jak u pagody, źródle pryskającym w błękitno-żółtą od siarczanego osadu muszlę z kamienia. Budował ten bulwar mój ojciec. Zarosły go ponownie gęstymi fontannami zieleni krzewy i drzewa płaczące, sięgając pluszczącej wody swą drżącą miotłą. I znów jak za Niemcewicza użyczają i cienia, i chłodu potokowi, a nam, przechodniom poprzez czas idącym - przyjemnej świeżości.
Nie
stóp klasycystycznego pałacu, co gościł ongiś ks. Józefa, został przed laty ujęty w piękny bulwar betonowy. Żelazne, odkute przez solidnego majstra kraty czyniły go bezpiecznym dla dzieci i pijaków trzeźwiących się przy siarczanym źródle, które nad brzegiem strumienia ujęte zostało w postaci piętrowej kapliczki z daszkiem jak u pagody, źródle pryskającym w błękitno-żółtą od siarczanego osadu muszlę z kamienia. Budował ten bulwar mój ojciec. Zarosły go ponownie gęstymi fontannami zieleni krzewy i drzewa płaczące, sięgając pluszczącej wody swą drżącą miotłą. I znów jak za Niemcewicza użyczają i cienia, i chłodu potokowi, a nam, przechodniom poprzez czas idącym - przyjemnej świeżości.<br>Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego