Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 5
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Na parę dni przed Sylwestrem 1986 roku w Gorcach nastąpiło załamanie pogody. Śnieg padał bez przerwy, tworząc olbrzymie zaspy, wiał silny wiatr, powodując zamieć śnieżną. Szlaki turystyczne pokrywała gruba warstwa białego puchu, na polanach zaspy sięgały pasa. Wystąpiły trudności z zaopatrzeniem schroniska w żywność, wozacy jeżdżący na Turbacz z trudem przebijali się przez potężne zaspy na polanie Wsołowej. Turyści przybywający w tych dniach do schroniska opowiadali o głębokim dziewiczym śniegu utrudniającym poruszanie się - czas dojścia na Turbacz wynosił 4-5 godzin.
29 grudnia 1986 roku o godzinie 21.00 do dyżurnego ratownika na Turbaczu zgłasza się Stanisław Borycz z informacją, że w
Na parę dni przed Sylwestrem 1986 roku w Gorcach nastąpiło załamanie pogody. Śnieg padał bez przerwy, tworząc olbrzymie zaspy, wiał silny wiatr, powodując zamieć śnieżną. Szlaki turystyczne pokrywała gruba warstwa białego puchu, na polanach zaspy sięgały pasa. Wystąpiły trudności z zaopatrzeniem schroniska w żywność, wozacy jeżdżący na Turbacz z trudem przebijali się przez potężne zaspy na polanie Wsołowej. Turyści przybywający w tych dniach do schroniska opowiadali o głębokim dziewiczym śniegu utrudniającym poruszanie się - czas dojścia na Turbacz wynosił 4-5 godzin.<br>29 grudnia 1986 roku o godzinie 21.00 do dyżurnego ratownika na Turbaczu zgłasza się Stanisław Borycz z informacją, że w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego