Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 4.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
jedyne bulwersujące zdarzenie w tym domu. Jednego z pensjonariuszy znaleziono martwego na podłodze. Trzymał rękę na rozgrzanej do czerwoności kuchence elektrycznej. Kuchenkę wstawiono, by dogrzać pomieszczenie. "Zwłoki zostały znalezione dopiero wtedy, gdy zaczął się rozchodzić dym i wszędzie było czuć swąd spalonego ludzkiego ciała. Dwóm pracownikom szef ośrodka kazał nieboszczyka przebrać w nową piżamę, zgiąć rękę trupa i tak ułożyć na łóżku, żeby wyglądało na samoistne opadnięcie ręki w trakcie zgonu" - czytamy w doniesieniu do organów ścigania. Świadkowie tego zdarzenia nigdy nie zostali w tej sprawie wezwani na przesłuchanie. Zapewnienia o tym, że ośrodek zatrudnia wykwalifikowaną kadrę, okazywały się fikcją. - Z
jedyne bulwersujące zdarzenie w tym domu. Jednego z pensjonariuszy znaleziono martwego na podłodze. Trzymał rękę na rozgrzanej do czerwoności kuchence elektrycznej. Kuchenkę wstawiono, by dogrzać pomieszczenie. <q>"Zwłoki zostały znalezione dopiero wtedy, gdy zaczął się rozchodzić dym i wszędzie było czuć swąd spalonego ludzkiego ciała. Dwóm pracownikom szef ośrodka kazał nieboszczyka przebrać w nową piżamę, zgiąć rękę trupa i tak ułożyć na łóżku, żeby wyglądało na samoistne opadnięcie ręki w trakcie zgonu"</> - czytamy w doniesieniu do organów ścigania. Świadkowie tego zdarzenia nigdy nie zostali w tej sprawie wezwani na przesłuchanie. Zapewnienia o tym, że ośrodek zatrudnia wykwalifikowaną kadrę, okazywały się fikcją. - Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego