toczącej się wojny, że zanim uda się nam wrócić do wolnego kraju ojczystego, będziemy się uczyć...<br>a gdy po mszy świętej uroczyście przebrzmiało kończące obrzęd<br>- Ite, missa est...<br>nasza chłopięca kolumna rozstąpiła się, aby przepuścić dziewczęta, które spieszyły do swojego zakładu na obiad, a ja wypatrywałem Soni z nadzieją, że przechodząc obok mnie, przekaże mi teraz hasło i odzew, abym mógł bezpiecznie przejść przez posterunki straży, i usłyszałem wymówione szeptem dwa słowa:<br>- Wszyscy... razem...<br>i zrozumiałem, że to właśnie ten znak, i zdążyłem jeszcze rzucić:<br>- Strój jak w dwójce... albo harcerska sukienka...<br>i patrzałem na nią, gdy zbliżyła się na wyciągnięcie