Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
z tego nie wyszło. Chłopiec niewiele już pamiętał z tamtego wydarzenia. Ów tajemniczy fotograf był od niego niższy, a więc miał nie więcej niż 165 centymetrów wzrostu, nosił ciemny wąsik i miał przerzedzone, siwawe włosy. Niepozorny, nie wyróżniający się człowiek, jakich chodziło po naszym mieście tysiące. Ale i tak, gdy przechodziłem koło zakładu fotograficznego, wstępowałem na chwilę, by spojrzeć w twarz właścicielowi.
Pierwszą, istotną informację uzyskał kapitan S. już trzeciego dnia swoich poszukiwań. Po raz drugi zajrzał do kawiarni "Wrzosowej", która znana była z tego, że wczesnymi popołudniami, kiedy kończyły się lekcje w szkołach, gromadnie przychodzili tutaj uczniowie starszych klas na
z tego nie wyszło. Chłopiec niewiele już pamiętał z tamtego wydarzenia. Ów tajemniczy fotograf był od niego niższy, a więc miał nie więcej niż 165 centymetrów wzrostu, nosił ciemny wąsik i miał przerzedzone, siwawe włosy. Niepozorny, nie wyróżniający się człowiek, jakich chodziło po naszym mieście tysiące. Ale i tak, gdy przechodziłem koło zakładu fotograficznego, wstępowałem na chwilę, by spojrzeć w twarz właścicielowi.&lt;/&gt;<br>Pierwszą, istotną informację uzyskał kapitan S. już trzeciego dnia swoich poszukiwań. Po raz drugi zajrzał do kawiarni "Wrzosowej", która znana była z tego, że wczesnymi popołudniami, kiedy kończyły się lekcje w szkołach, gromadnie przychodzili tutaj uczniowie starszych klas na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego