Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się o własną przyszłość, o wymarzoną karierę, oddalającą się i rozpływającą jak mgła.
Nagle zrozumiała swą samotność i było to dla niej uczucie zupełnie nowe, przed którym nie umiała się bronić.
- Jestem tak sama jak dotąd, taka sama.
Zacisnęła usta, bo wydało się jej, że słowa brzmią zbyt głośno, a przecież sądziła, że mówi szeptem. Myślała, że w ten sposób pomoże sobie zrozumieć sytuację, w jakiej znalazła się niespodziewanie.
Ile godzin zostało do świtu...? Będę piekielnie zmęczona, prawie nie zmrużyłam oka.
Wpatrywała się w okno, oczekując pierwszej jaskółki świtu, pierwszej smugi brzasku. Bała się jak nigdy dotąd, i to nie dlatego
się o własną przyszłość, o wymarzoną karierę, oddalającą się i rozpływającą jak mgła.<br>Nagle zrozumiała swą samotność i było to dla niej uczucie zupełnie nowe, przed którym nie umiała się bronić.<br>- Jestem tak sama jak dotąd, taka sama.<br>Zacisnęła usta, bo wydało się jej, że słowa brzmią zbyt głośno, a przecież sądziła, że mówi szeptem. Myślała, że w ten sposób pomoże sobie zrozumieć sytuację, w jakiej znalazła się niespodziewanie.<br>Ile godzin zostało do świtu...? Będę piekielnie zmęczona, prawie nie zmrużyłam oka.<br>Wpatrywała się w okno, oczekując pierwszej jaskółki świtu, pierwszej smugi brzasku. Bała się jak nigdy dotąd, i to nie dlatego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego