Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Ochroniarze zachowują się spokojnie, nie mają powodów do interwencji. Jedynie regularnie co godzinę kasują podobno pieniądze za swoje usługi w budce dzierżawcy parkingu. Emocje tłumu oscylują od bezsilnej wściekłości do przygnębienia. Ci zrozpaczeni ludzie jeszcze parę dni wcześniej wjeżdżali tą samą drogą z uśmiechem. Wtedy wydawało im się, że w przeciwieństwie do niemal 200 osób, które wyrzucono z likwidowanego targu na bruk, "bo przecież to nie zakopiańczycy", są szczęściarzami, którzy po latach starań i nerwów wreszcie mają własne, legalne miejsce do pracy. Zorganizowany przez miasto po likwidacji nielegalnego placu targowego przetarg dzierżawny wygrał przecież działający w ich imieniu Tomek A. Ich
Ochroniarze zachowują się spokojnie, nie mają powodów do interwencji. Jedynie regularnie co godzinę kasują podobno pieniądze za swoje usługi w budce dzierżawcy parkingu. Emocje tłumu oscylują od bezsilnej wściekłości do przygnębienia. Ci zrozpaczeni ludzie jeszcze parę dni wcześniej wjeżdżali tą samą drogą z uśmiechem. Wtedy wydawało im się, że w przeciwieństwie do niemal 200 osób, które wyrzucono z likwidowanego targu na bruk, "bo przecież to nie zakopiańczycy", są szczęściarzami, którzy po latach starań i nerwów wreszcie mają własne, legalne miejsce do pracy. Zorganizowany przez miasto po likwidacji nielegalnego placu targowego przetarg dzierżawny wygrał przecież działający w ich imieniu Tomek A. Ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego