często w sytuacjach nieumotywowanych psychologicznie.<br> Dla Adama, tak przynajmniej on postanowił, przechadzka cmentarzem miała być po prostu relaksem, odpoczynkiem.<br> Osiągnął więc coś w rodzaju oczyszczenia w tym miejscu starym jak świat i nagle, zdaje się, że przypomniał sobie, po co naprawdę tu przyszedł.<br> Ten cel był pretekstem do wypełniania czasu przed tą chwilą, dla której tu przyjechał - tego Adam nie mógł jednakże uświadomić sobie nawet przed samym sobą.<br> Wszelkie preteksty najłatwiej odkrywamy u innych, prawie nigdy u siebie, przynajmniej w chwilach ich stosowania (stosowania?).<br> Adam zaczął powoli odczytywać nazwiska na krzyżach, obok których przechodził.<br> Teraz, kiedy każdemu krzyżowi przyglądał się dokładniej, stwierdzał