się zgadza.<br> Jesteśmy trzeci dzień po ślubie!<br> Jeśli wkrótce nie wyzionę ducha, to tylko dlatego, że biegnąc za<br>Rózią widzę nagle z całą jaskrawością, że okpiłem śmierć, która już<br>mnie miała za swego!<br> Wymknąłem się, wywinąłem.<br> I uciekam do życia!...<br> Jest wtorek czy środa rano.<br> Na dole, w sklepionym korytarzu przed wejściem do jadalni, zatrzymuje mnie <br>dyskretnie siostra oddziałowa, Bourbonka, i każe mi<br>na coś poczekać.<br> Siadam posłusznie pod ścianą.<br> Jest to ta sama krypta, w której niegdyś spotkałem królewskiego<br>błazna, ale już nie pamiętam, o czym debatowaliśmy, nie pamiętam<br>naszego dyskursu.<br> Pewnie szło o postaw sukna, zwany Rzecząpospolitą.<br> Stoją tu