Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
dystans. Nagle przytuliła się do mnie całym ciałem tak szczelnie, że wydawało się, iż nie można by między nas włożyć kartki papieru.
- Jesteś mi najbliższy, jak tylko możesz być. I niech tak zostanie.
Czułem, że ciągle odpływa w stronę nadchodzącego snu, ale broniła się przed tym, podobnie jak broniła się przede mną. Ale sen atakował, a ja - czekałem.
- Chcę tak z tobą zostać. Nic bardziej. Ale i nic mniej. Powiedz!
Cóż miałem powiedzieć? Czy czekała na to konwencjonalne "kocham cię", które tu powinno zostać powiedziane by stworzyć pomost usprawiedliwień dla tego co się zrobiło między nami? Albo co od dawna było, tylko
dystans. Nagle przytuliła się do mnie całym ciałem tak szczelnie, że wydawało się, iż nie można by między nas włożyć kartki papieru.<br>- Jesteś mi najbliższy, jak tylko możesz być. I niech tak zostanie.<br>Czułem, że ciągle odpływa w stronę nadchodzącego snu, ale broniła się przed tym, podobnie jak broniła się przede mną. Ale sen atakował, a ja - czekałem.<br>- Chcę tak z tobą zostać. Nic bardziej. Ale i nic mniej. Powiedz!<br>Cóż miałem powiedzieć? Czy czekała na to konwencjonalne "kocham cię", które tu powinno zostać powiedziane by stworzyć pomost usprawiedliwień dla tego co się zrobiło między nami? Albo co od dawna było, tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego