Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
go na zapewnienie wam każdej rozrywki, począwszy od szklanki Heinekena, na kolacji u Fukiera kończąc. Tylko że w każdej restauracji rzuca kartami kredytowymi w kelnera, a w taksówce wielkim głosem domaga się wystawienia rachunku. Wciąż ci tłumaczy, że "wrzuca wszystko w koszty". Jeżeli uda mu się wygospodarować chwilkę (czytaj: abstrakcja), przegada z tobą dwie godziny przez telefon, bo podciągnie to pod służbowe rozmowy. No i jeszcze wyjazdy - o ile należysz do szczęściar i takowe istnieją.
- Kiedyś jeździliśmy "na wariata" po Europie - wspomina Ewa, 25-letnia anglistka. - Przejeżdżało się stopem tysiące kilometrów, spało na campingach, na plażach. Teraz wszystko się zmieniło, niestety
go na zapewnienie wam każdej rozrywki, począwszy od szklanki Heinekena, na kolacji u Fukiera kończąc. Tylko że w każdej restauracji rzuca kartami kredytowymi w kelnera, a w taksówce wielkim głosem domaga się wystawienia rachunku. Wciąż ci tłumaczy, że "wrzuca wszystko w koszty". Jeżeli uda mu się wygospodarować chwilkę (czytaj: abstrakcja), przegada z tobą dwie godziny przez telefon, bo podciągnie to pod służbowe rozmowy. No i jeszcze wyjazdy - o ile należysz do szczęściar i takowe istnieją.<br>- Kiedyś jeździliśmy "na wariata" po Europie - wspomina Ewa, 25-letnia anglistka. - Przejeżdżało się stopem tysiące kilometrów, spało na campingach, na plażach. Teraz wszystko się zmieniło, niestety
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego