do mnie słowa, które wtedy padały. Najważniejsze z nich, to było słowo "suwerenność". To mi się kleiło, chociaż oczywiście trudno było przewidzieć, co z tego wyniknie. Potem zaczęło się okazywać, że te słowa się w jakimś sensie weryfikują. Zawsze trzeba postawić swoje nadzieje na jakiegoś konia, który później wygrywa albo przegrywa. Wtedy nie było alternatywy, więc stawiało się na Gomułkę.</><br><who1>Na polskiej scenie byli dwaj wielcy ludzie - Prymas i Gomułka. Co wtedy o nich myślałeś?</><br><who3>.: Gomułka był dla mnie człowiekiem z mroku. Ale też to, że wyszedł z polskiej wsi, że miał polski rodowód, że siedział w komunistycznym więzieniu, nawet ten